Odwróciła się na zawołanie
zaledwie kilka godzin przed świtem
przed tą magiczną granicą
i poszła
bo jesień a ona niezrównana
nie porównałbym jej
z kasztanowymi włosami
zapałczanych ludzików
Niedozwolona
odgadnąć imię nieznajomej
róży co sypnęła w oczy czerwonymi
włosami i ukłuła spojrzeniem
jak mamka przygarnia nieswoje
pozwala tłamsić pierś
każdej nocy
samotnie
róży co sypnęła w oczy czerwonymi
włosami i ukłuła spojrzeniem
jak mamka przygarnia nieswoje
pozwala tłamsić pierś
każdej nocy
samotnie
Mitologia porannej toalety
Mój organizm pożera choroba,
dlatego patrząc przez okno
oblizuję palce
po łokcie, czytam napis sprayem
na niebie - "nie zaruchasz".
Biję się
z płucami - nie współpracują.
Rankiem zapominają,
wieczorem bywam zły.
Wieczorami trzeba oddychać
przez skórę.
dlatego patrząc przez okno
oblizuję palce
po łokcie, czytam napis sprayem
na niebie - "nie zaruchasz".
Biję się
z płucami - nie współpracują.
Rankiem zapominają,
wieczorem bywam zły.
Wieczorami trzeba oddychać
przez skórę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)