Zmarnuj swój czas i rozgryź mnie.



 


Koniczyny

Zima przyszła białym
w kroku i nowym rokiem
świeżym miastem
Autobusy przechodzą w tramwaje
a tramwaje w ciemność

Nic nie spada z drzew -
drzewa już nie płodzą
buty obcasowo
giną w podziemiach

Kobieta obok pachnie niczym
a kobieta obok niej pachnie niczym
tak też wyglądają i mówią patrząc
przez tylną szybę

Ktoś krzyknął ktoś wyskoczył
nikt nie zwrócił uwagi