Zaszła ze słońcem
stopniowo robiła się
niewyraźna aż wreszcie
Teraz nie wiadomo
jak używać światła
w jaki sposób się budzić
Nie wpada do pokoju
nie przymruża oczu
Tylko noc ciemno i
wieczne odpoczywanie
Zmarnuj swój czas i rozgryź mnie.