Zmarnuj swój czas i rozgryź mnie.



 


Donierastanie

Młody dzień, złoty strzał
w dziesiątkę. Wszyscy są: dziewczyny,
kobiety i baby. Tak, babsztyle, co wsiadają
do przedziału dla palących i wykłócają się
o niepalenie. Nigdy nie wierz ludziom

o czterech oczach, któreś zawsze może
być przymknięte. Wszystko krzyczy, z wodą
w ustach i zawieszonymi na ścianie podobieństwami
wielkich. Może po śmierci zawisnę i ja. Najpierw trzeba będzie
rozmienić się na drobne, na dobre zapomnieć o obrażaniu,
przyznać się do kawy z mlekiem i podwójnym cukrem.
Bić Żyda i klękać przed żydowską panienką. Bez wstydu -

- jedna pierś męska, druga kobieca. Kto zgadnie?