Zmarnuj swój czas i rozgryź mnie.



 


Kawiarnia

Przepraszam czy to miejsce obok pana jest wolne?
Ja tylko na chwilę, chciałbym, wie pan, to chyba dobrze,
że nie umarłem, bo kto by po nich posprzątał.
I jeszcze ta sadza na każdym palcu z osobna.

Po pięciu miesiącach człowiek udaje,
że nic się nie stało. Nie wiem czy tak jest czy to ja
nie potrafię podnieść wzroku.

Pokój. Ten prawdziwy głęboko ukryty pod obrazami.
W piwnicy konfetti o smaku węgla i tylko
te miejsce obok pana jakieś wklęśnięte.