Mężczyzna idzie na przystanek.
Spod jego nóg unosi się krzyk - to łamią się kości
brukowe; pod ciężarem kilogramów.
Każdy poniedziałek to ta sama trasa:
Borek Fałęcki - Salwator,
Salwator - Borek Fałęcki.
Wczoraj do tramwaju wskoczył pies.
Ktoś uciął mu ogon.