Zmarnuj swój czas i rozgryź mnie.



 


Niebieskie firanki

grudniowa lodziarka czwarta
rano niechlujna litery na szybach
krew

na firankach

kiedyś zlizywałem z nich sól teraz
inne wibrują języki
ognia włosy długie blond
jak jasny poranek przedwczesny
paraliż opóźnione reakcje
zaspane skamlenia

anatema
w pelerynie niebieskiej i warkoczem
jak kometa skacz
czy gwiezdnym pyłem
opadaj z najwyższego piętra

w niebie-
skiej

poświęcą ci
ci z góry poświecą