Księżyc rozświetla niedawno
uśpione miasto.
Jeszcze chwila, a wszystko wybuchnie
proroczym snem.
Nie wiadomo kiedy skleiłem powieki
i zobaczyłem zwiędłe tulipany,
ociekające barwami wojennymi.
Słychać gwar i coraz bliższy
odgłos kroków.
Wielki sąsiad nadchodzi, by młotem
powalić naszą ścianę.